Najpierw awantura o łatanie fatalnego budżetu a teraz przesuwanie kwot na wnioski pisane na kolanach. Smutne i żałosne. Te zagrywki osobiste i międzyklubowe w Radzie Miejskiej nie mają nic wspólnego z interesem miasta i mieszkańców. Piaskownica i budowanie babek z piasku to poziom docelowy.