PCEtLS8qICAqICAqIFJldml2ZSBBZHNlcnZlciBBc3luY2hyb25vdXMgSlMgVGFnICAqIC0gR2VuZXJhdGVkIHdpdGggUmV2aXZlIEFkc2VydmVyIHY0LjAuMiAgKiAgKi8tLT48aW5zIGRhdGEtcmV2aXZlLXpvbmVpZD0iMjAiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+
PCEtLS8qICAqICAqIFJldml2ZSBBZHNlcnZlciBBc3luY2hyb25vdXMgSlMgVGFnICAqIC0gR2VuZXJhdGVkIHdpdGggUmV2aXZlIEFkc2VydmVyIHY0LjAuMiAgKiAgKi8tLT48aW5zIGRhdGEtcmV2aXZlLXpvbmVpZD0iMjAiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+

Remedium na wątpliwości w kwestii wierności

Jak w bajce

Poznaliśmy się z Marcinem jeszcze na studiach. Po dwóch latach zamieszkaliśmy razem, potem wzięliśmy ślub. Kupiliśmy mały domek na przedmieściach Legnicy, wszystko układało się jak w bajce. Półtora roku po ślubie urodziła się nasza pierwsza córka, dwa lata później syn. Byliśmy przykładną rodziną o jakiej zawsze marzyłam. Finansowo też było stabilnie, mąż miał bardzo dobrą pracę w branży bankowej. Nie mieliśmy na co narzekać.

Załamanie wizerunku przykładnej rodziny

Po drugim porodzie nie doszłam z powrotem do siebie tak szybko, jak po Oliwce. Nie podobałam się sobie, włosy po ciąży leciały garściami, miałam mnóstwo kompleksów. Sprawy nie poprawiał fakt, że u Marcina w pracy pojawiła się wyjątkowo atrakcyjna, młoda recepcjonistka. Na każdym polu się z nią porównywałam. Do tego coraz częściej zdarzało się, że musiał zostawać na nadgodziny, potem zaczęły się wyjazdy służbowe. Czułam się przytłoczona całą sytuacją i bardzo samotna z tym wszystkim. Marcin tłumaczył to tym, że teraz nie jesteśmy już sami we dwoje i mamy więcej zobowiązań finansowych, że musimy zadbać o przyszłość naszych dzieci. A skoro ja nie mogę pracować (przebywałam z Adasiem na urlopie macierzyńskim), to wszystko spoczywa na jego barkach. Jego tłumaczenia brzmiały sensownie, chociaż czułam się coraz bardziej opuszczona będąc całymi dniami tylko z dziećmi. Czułam, że coraz bardziej się od siebie oddalamy, że nie jest to ta sama relacja co dawniej. Rzadziej rozmawialiśmy, dużo się mijaliśmy, nie uprawialiśmy już tak często seksu. Kiedy pytałam co u niego, jak minął mu dzień odpowiadał zdawkowo, jednym słowem i zmieniał temat.

Praca ponad wszystko

Kiedy dzieci podrosły na tyle, by mogły pójść już do przedszkola, postanowiłam wrócić do pracy. Próbowałam ponownie podjąć temat z mężem, że skoro oboje jesteśmy teraz osobami pracującymi, to może zrezygnuje z tylu nadgodzin, żebyśmy mogli więcej czasu spędzać razem, żeby spróbować rozpalić w nas na nowo to uczucie, które nas połączyło, skupić się bardziej na życiu rodzinnym, na dzieciach, na tym co jest naprawdę istotne. Wykręcił się, że akurat ma bardzo gorący okres i jakieś super ważne projekty w pracy, które muszą być zrobione na już. Było mi przykro, ale próbowałam zrozumieć.

Nietypowe zachowania

Po jakimś czasie zauważyłam osobliwe zachowania u męża. Za każdym razem odkładał telefon ekranem do dołu, zablokował ekran na odcisk palca i nie podał mi hasła, nie odbierał wszystkich telefonów kiedy byłam w pobliżu, albo bardzo dużo czasu spędzał wymieniając z kimś wiadomości. Wielokrotnie zdarzało się, że podwoził koleżankę z pracy do domu, wracał późno. Coraz częściej miał wyjścia służbowe, albo spotykał się z kumplami w weekendy. Pewnej nocy nie wrócił z baru do domu, potem mętnie tłumaczył, że się upił i nocował u kolegi. Nie uwierzyłam.

Wątpliwości

Dla mnie było już zdecydowanie za dużo tych zbiegów okoliczności. Ciągle coś ważnego w pracy, dzieci go niemal nie widziały w ciągu dnia. Postanowiłam działać. Chciałam sprawdzić co tak naprawdę robi mój mąż kiedy utrzymuje, że jest w pracy, czy z kolegami ale nie wiedziałam od czego zacząć. Opowiedziałam mojej przyjaciółce o tych wszystkich sytuacjach i że zastanawiam się czy nie ma drugiej kobiety w życiu Marcina. Przyznała, że sama zauważyła u niego nietypowe zachowanie, kiedy któregoś wieczoru byliśmy u nich z wizytą. Mówiła, że nie dało się nie zauważyć, że Marcin był zupełnie nieobecny duchem, a w momencie kiedy zadzwonił jego telefon, bardzo gwałtownie zareagował i szybko wyszedł z pomieszczenia. Paulina mi poradziła, że jeśli mam wątpliwości , najlepiej żebym skorzystała z pomocy profesjonalistów, szczególnie, że z małymi dziećmi nie bardzo mam czas i możliwość śledzić poczynania męża.

Profesjonaliści w akcji

Po zrobieniu researchu w temacie i rozmowach z przyjaciółką postanowiłam skorzystać z usług detektywa z Tajfun Group, którego znalazłam na stronie https://tajfungroup.pl/. Na początku opowiedziałam im mniej więcej jak wygląda sytuacja, skąd takie podejrzenia z mojej strony i poprosiłam o udowodnienie zdrady bądź potwierdzenie wierności męża. Kiedy specjaliści wkroczyli do akcji byłam już bardziej spokojna, bo już niedługo miałam poznać prawdę o tym, co tak naprawdę się dzieje wokół mnie i mojej rodziny, jednocześnie jednak byłam zestresowana, że być może wkrótce potwierdzą się moje największe obawy.

Prawda wychodzi na jaw

W toku śledztwa okazało się, że moje podejrzenia nie były bezpodstawne, ale na niezbite dowody niewierności trzeba było trochę poczekać. Kiedy zobaczyłam zdjęcia mojego męża z pracownicą recepcji, o którą od samego początku byłam zazdrosna i usłyszałam nagrania z ich rozmów wzburzyłam się i postanowiłam to zakończyć. Spakowałam jego walizkę i wręczyłam mu od razu jak tylko przyszedł z „pracy” ze słowami, że może wracać do ukochanej i niech się wkrótce spodziewa pozwu o rozwód.

Życie na nowo

Na początku byłam bardzo zdołowana, ale postanowiłam, że bez względu na wszystko zawalczę o dobro Oliwki i Adasia. Po uzyskaniu niezbitych dowodów na zdradę Marcina złożyłam do sądu pozew o rozwód z orzeczeniem o wyłącznej winie męża. Dzięki temu uzyskałam alimenty na całą naszą trójkę i stwierdziłam, że czas najwyższy zacząć życie na nowo. Razem z dziećmi przeprowadziłam się do Wrocławia by tam rozpocząć nowy rozdział naszej wspólnej historii. A teraz jestem szczęśliwa, że nie dzielę już życia z kłamcą i oszustem.

Artykuł sponsorowany, 10 listopad 2021
Chcemy, żeby serwis Dami24.pl był miejscem wymiany opinii dla wszystkich mieszkańców Radomia i ziemi radomskiej.
Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji „Stop hejt”. Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Anonim
lub
Rekord Grupa Mediowa Wszystkie media w jednym miejscu