Choć nie da się zaprzeczyć pozytywnej roli superfoods w naszej diecie, część z nich wymaga szczególnej uwagi podczas doboru w menu. Czy i dlaczego produkty spożywcze uznawane za zdrowe wymagają dodatkowej analizy? Warto przyjrzeć się temu na przykładzie miodu i orzechów.
Nazwa nie czyni miodu
Po miód sięga się często jako zamiennik cukru - jest słodki, a przy tym bardzo smaczny. Restauracje czy firmy prowadzące catering dietetyczny często stawiają właśnie na miód, jako składnik słodzący np. do deserów, a przy tym przynoszący dodatkowe korzyści odżywcze i podnoszący walory smakowe. W zależności od surowca, z którego powstał, wyróżnia się miody kwiatowe, spadziowe i mieszane. Oprócz mnóstwa witamin i minerałów, mówi się o właściwościach bakteriostatycznych i leczniczych tego złocistego płynu. W medycynie naturalnej wykorzystuje się obecne w nim substancje antybiotyczne, przydatne w eliminacji np. grzybów drożdżoidalnych, gronkowców czy paciorkowców. Wykorzystuje się miód do leczenia przeziębień, kaszlu, a także traktuje jako sprzymierzeńca we wzmacnianiu mięśnia sercowego.
Dlaczego zatem na miód trzeba uważać? Wyżej wymienione cechy dotyczą jedynie miodu pszczelego. To praca pszczół, polegająca m.in. na znoszeniu do ula nektaru lub spadzi, a następnie poddawanie go działania enzymom i kwasu mrówkowego powoduje, że finalnie uzyskujemy dojrzały miód o niezwykle prozdrowotnych właściwościach. Tymczasem miodami nazywa się też substancje wytworzone sztucznie przez człowieka. Miód syntetyczny wygląda i smakuje dość podobnie co jego pszczeli odpowiednik, jednak powstaje z laboratoryjnego rozkładu cukrów złożonych na cukry proste oraz z dodania sztucznych aromatów i barwników. Nie ma tutaj mowy o witaminach, minerałach ani żadnych innych substancjach, za które tak bardzo ceni się miód pszczeli. Dwa stojące obok siebie słoiczki z etykietą “miód” będą wyglądały i nazywały się tak samo, jednak jedynie miód pszczeli warty jest uwagi. Czytajmy informacje dodatkowe zawarte na etykietach!
Mit nie tycia od orzechów
Orzechy to bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych, które są jednymi z najbardziej niezbędnych do życia tłuszczów. Kwasów z rodziny omega-3 i omega-6 organizm nie wytwarza samodzielnie, dlatego powinny być dostarczane wraz z dietą. Tłuszcze te budują i uelastyczniają struktury błon komórkowych, przez co usprawniają przepływ hormonów i innych substancji. Normują też ciśnienie krwi, minimalizują ryzyko miażdżycy i chorób serca, a nawet udaru.
Sięgając zatem po kilka orzechów dziennie, przyczynić się można do poprawy stanu zdrowia, zapewniając dawkę “zdrowych” tłuszczy.
W czym tkwi pułapka? W tym, że zdrowotne działanie tłuszczy, mimo że słusznie stawia się w opozycji do tzw. tłuszczy trans (przetworzonych), to błędnie przypisuje się im cechę, jakoby nie można było od nich przytyć. Z nadmiaru tłuszczy nienasyconych można zwiększyć swoją wagę tak samo, jak od ciągłego spożywania przekąsek czy chipsów pełnych przetworzonego oleju. To, że tłuszcze z orzechów są zdrowe, nie oznacza, że nie są kaloryczne. To dawka i odpowiedni dobowy bilans kaloryczny odpowiada za utrzymywanie prawidłowej wagi. Jeśli jemy zdrowo, a mimo to tyjemy, prawdopodobnie przeliczyliśmy się w dawkowaniu sobie “zdrowotności”. Warto skorzystać wówczas z pomocy specjalistów - np. Wygodna Dieta oferuje posiłki skomponowane zarówno pod względem składników odżywczych, jak i dostosowane do konkretnej kaloryki. Dzięki temu można się cieszyć naturalnymi, pożywnymi produktami, a jednocześnie zadbać o linię.
Sięganie po superfoods przynosi wiele korzyści dla organizmu. Produkty naturalne, pełne witamin, mikro- i makroelementów to dobra opcja zarówno dla dzieci, które dopiero się rozwijają, jak i osób starszych, wymagających szczególnej dbałości o dietę z uwagi na pojawiające się z wiekiem schorzenia. Jednak zanim wprowadzimy odpowiednie składniki do diety, przyjrzyjmy się, czy na pewno są tym, czego szukamy (np. czy miód, po który sięgamy, jest pszczeli czy syntetyczny) oraz czy ilość składnika na pewno odpowiada naszym potrzebom (z orzechami łatwo o przesadę, a mimo, że zdrowe, są to jednak kaloryczne.)